Heej to ja Bieberowa . Jak ktoś nie wie jestem Natalia ;*
W opowieści bardzo dużo się teraz dzieje .
Chciałabym wiedzieć o czym myślicie ? Żeby co się teraz zdarzyło w tej opowieści ?
Piszcie w komentarzach : " smutna ;( , wesoła ;) , szalona =)) , dziwna ;/ . Więcej pomysłów oczekuje od was. Propozycje ? : ___________?
Albo inna propozycja : Rozdział 32 kto chce napisze sam . W komentarzu albo na e-mail stanczyk2030@wp.pl My z Directioners wybierzemy najlepszy który będzie pasować do historii ( pamiętajcie ten rozdział ma być na podstawie naszego opowiadania te same postacie i opowieść pasująca do poprzednich ) .
Nagrode ustalimy z wygranym .
To jest coś takiego jaby konkurs, mamy nadzieje, że w tym konkursie weźmie udział dużo osób .
Jak to się sprawdzi tych konkursów będzie dużo, ale wiadomo że także będą one nowe .
Więc dzięki bardzo i czekam na rozdział od wielu, wielu osób .
Pozdrawiam . Bieberowa ;*
sobota, 29 czerwca 2013
piątek, 28 czerwca 2013
Rozdział 31
* Niall *
-Idę zrobić coś do jedzenia, chcecie coś ?- zapytałem .
-Nie dzięki.- powiedziała reszta .
Poszedłem do kuchni zrobiłem sobie kanapkę i wróciłem.
-Gdzie Majka ?- zapytał Lou.
-Ymm...Poszła do łazienki.- oznajmiła Natalii .
Usłyszałem huk .
-Co to było ?
-Nie wiem. Pójdę zobaczyć.- powiedziałem i szybko pobiegłem do góry.
Drzwi były uchylone. Zajrzałem i zobaczyłem Majkę siedzącą na podłodze.
-Majka co się stało ?- zapytałem i ukląkłem obok niej .
-Nic tylko zrobiło mi się słabo.
-Chodź. Pójdziesz się położyć .
Pomogłem jej wstać, zaprowadziłem ją do pokoju .
-Zostaniesz ze mną ?- zapytała .
Ok, ale pierw muszę iść po coś do jedzenia. Zaraz wracam .
-Hehe ok.
Zszedłem na dół, wziąłem moją kanapkę ze stołu.
-I co?- zapytał Liam.
-Maja tylko zasłabła.
-A nic jej nie jest ?!-zapytała nerwowa Natalii.
-Wszystko jest okej. Idę do niej narka.
* Natalii *
Poszłam do swojego pokoju. Stanęłam na przeciw lustra. Podniosłam koszulkę i zaczęłam oglądać swój brzuch. Był coraz większy.
-Heej skarbie.- powiedział Juss podchodząc do mnie .
-Heej.- od powiedziałam.
-Jak się urodzi nasze maleństwo to co zrobimy ?
-Nie wiem ! Może je oddamy, albo zostawimy . Zobaczymy .
-Dlaczego ? Dlaczego go nie zostawimy. Ale to i tak twoja decyzja.
-Wiem mam jeszcze czas za zastanowienie, ale teraz muszę iść do sklepu, idziesz ze mną ?
-Spoko.- powiedział i zeszliśmy na dół.
Wyszliśmy z domu i pokierowaliśmy się w stronę sklepu.
* 30 minut później *
Kupiliśmy brakujące do domu produkty i poszliśmy. Zaczęło kropić więc przy śpieszyliśmy. Po około 10 minutach byliśmy już w domu . Weszłam zostawiłam mała siatkę z zakupami na stole w kuchni. Potem poszłam do reszty. Podeszłam do okna .
-Oj chyba będzie burza ! Która godzina ? - zapytałam .
-Ymm.. 17.43.
-Już!? Trzeba iść dokończyć ten nasz obiad .
-Po mogę Ci ! - powiedział Liam i poszedł do kuchni .
Poszłam za nim .
* 1.30 godzin później *
Obiad gotowy !- krzyknęłam z kuchni.
Wszyscy przyszli i usiedli do stołu .
-Majka nie przyjdzie ? - zapytałam Niall'a .
-Ymm... Źle się czuje i nie przyjdzie . ;(
-Aha ... No to szkoda .
-Może zostaniecie wszyscy na noc ? - zapytał Harry .
-Yy.. no ok ! I tak jest burza więc nie nie doszli byśmy do domu .- od powiedziałam
Po zjedzeniu późnego obiadu wszyscy poszli do swoich pokoi. Sprzątając zaczęłam pośpiewywać " As long as you love me " . Gdy wszystko zrobiłam poszłam do góry, wzięłam prysznic i położyłam się na łóżku. Nie mogłam zasnąć, ponieważ była burza . Po jakimś czasie gdy już ucichła zasnęłam .
* Maja *
Obudziłam się po 23.00 koło mnie leżał Niall. Próbowałam dalej spać, ale nie mogłam się ułożyć, ponieważ bolała mnie klatka po operacji . Dr. Streeps mówił, że jak coś będzie mnie boleć, mam jechać do szpitala. O tej godzinie nie mogłam tam pojechać, bo było za późno. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół . Wyjęłam sok z lodówki, usiadłam na krześle . Po chwili usłyszałam jak ktoś schodzi na dół . Był to Harry .
-Cześć Maja :D Co tu robisz ? - zapytał .
-Przyszłam się tylko napić . Wszyscy śpią. Nie mogłam zasnąć więc wiesz ...
-Aha... Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale chciałbym zobaczyć jak wygląda teraz twoja klatka po operacji .
-Hehe . Dziwne pytanie .
-Przepraszam .
-Nie musisz mnie przepraszać . Ale jak tak bardzo chcesz zobaczyć to chodź za mną .- powiedziałam i wstałam .
Poszłam z Harry'm do jego pokoju . Rozpięłam 2 guziki w swojej koszuli .
* Niall *
Obudziłem się, obok mnie nie było Mai . Zmartwiłem się, więc poszedłem jej poszukać . Po kilku minutach szukania usłyszałem jej głos. Poszedłem za dźwiękiem, stanąłem obok pokoju Styles'a i zobaczyłem ją z Harry'm .?
-Co ? Maja co to ba znowu być ?! - wrzasnąłem
-Niall to niee tak jak myślisz. - powiedziała zapinając guzik od koszuli .
-A ja myślałem, że jak dam ci jeszcze jedną szansę to, to uszanujesz i zrozumiesz. Ale najwyraźniej się myliłem.- cofnąłem się, a Maja zbliżyła się do mnie .
-No, ale Niall... - nie dokończyła i osunęła się na podłogę.
Razem z Harry'm podbiegliśmy do niej . Zrobiliśmy wielką panikę . Natalii i Justin wyszli z pokoju i szybko podbiegli do nas .
-Harry dzwoń po karetkę.- krzyknął Juss.
-Ale jest późno ! - od powiedział wystraszony .
-No to co ?! Dalej dzwoń.
-No okej.- powiedział i pobiegł do swojego pokoju.
* Harry *
Wybrałem 112 i czekałem na jaki kol wiek głos... W końcu usłyszałem .
-Hallo ?
-Proszę przyjechać na Kwiatową 2.
-Dobrze... Już karetka jedzie .
-Dziękuje.- powiedziałem i się rozłączyłem.
* 10 minut później *
Ciągle patrzałem przez okno, a reszta siedziała przy Mai .
-Jest !! Przyjechała xd . - krzyczałem.
Wybiegłem z domu po lekarzy . Po chwili byli już przy niej. Przełożyli ją na nosze i przenieśli do karetki . Chwile potem na sygnałach odjechała . My szybko pobiegliśmy do swoich pokoi, ubraliśmy się i pojechaliśmy autem do szpitala ...
-Idę zrobić coś do jedzenia, chcecie coś ?- zapytałem .
-Nie dzięki.- powiedziała reszta .
Poszedłem do kuchni zrobiłem sobie kanapkę i wróciłem.
-Gdzie Majka ?- zapytał Lou.
-Ymm...Poszła do łazienki.- oznajmiła Natalii .
Usłyszałem huk .
-Co to było ?
-Nie wiem. Pójdę zobaczyć.- powiedziałem i szybko pobiegłem do góry.
Drzwi były uchylone. Zajrzałem i zobaczyłem Majkę siedzącą na podłodze.
-Majka co się stało ?- zapytałem i ukląkłem obok niej .
-Nic tylko zrobiło mi się słabo.
-Chodź. Pójdziesz się położyć .
Pomogłem jej wstać, zaprowadziłem ją do pokoju .
-Zostaniesz ze mną ?- zapytała .
Ok, ale pierw muszę iść po coś do jedzenia. Zaraz wracam .
-Hehe ok.
Zszedłem na dół, wziąłem moją kanapkę ze stołu.
-I co?- zapytał Liam.
-Maja tylko zasłabła.
-A nic jej nie jest ?!-zapytała nerwowa Natalii.
-Wszystko jest okej. Idę do niej narka.
* Natalii *
Poszłam do swojego pokoju. Stanęłam na przeciw lustra. Podniosłam koszulkę i zaczęłam oglądać swój brzuch. Był coraz większy.
-Heej skarbie.- powiedział Juss podchodząc do mnie .
-Heej.- od powiedziałam.
-Jak się urodzi nasze maleństwo to co zrobimy ?
-Nie wiem ! Może je oddamy, albo zostawimy . Zobaczymy .
-Dlaczego ? Dlaczego go nie zostawimy. Ale to i tak twoja decyzja.
-Wiem mam jeszcze czas za zastanowienie, ale teraz muszę iść do sklepu, idziesz ze mną ?
-Spoko.- powiedział i zeszliśmy na dół.
Wyszliśmy z domu i pokierowaliśmy się w stronę sklepu.
* 30 minut później *
Kupiliśmy brakujące do domu produkty i poszliśmy. Zaczęło kropić więc przy śpieszyliśmy. Po około 10 minutach byliśmy już w domu . Weszłam zostawiłam mała siatkę z zakupami na stole w kuchni. Potem poszłam do reszty. Podeszłam do okna .
-Oj chyba będzie burza ! Która godzina ? - zapytałam .
-Ymm.. 17.43.
-Już!? Trzeba iść dokończyć ten nasz obiad .
-Po mogę Ci ! - powiedział Liam i poszedł do kuchni .
Poszłam za nim .
* 1.30 godzin później *
Obiad gotowy !- krzyknęłam z kuchni.
Wszyscy przyszli i usiedli do stołu .
-Majka nie przyjdzie ? - zapytałam Niall'a .
-Ymm... Źle się czuje i nie przyjdzie . ;(
-Aha ... No to szkoda .
-Może zostaniecie wszyscy na noc ? - zapytał Harry .
-Yy.. no ok ! I tak jest burza więc nie nie doszli byśmy do domu .- od powiedziałam
Po zjedzeniu późnego obiadu wszyscy poszli do swoich pokoi. Sprzątając zaczęłam pośpiewywać " As long as you love me " . Gdy wszystko zrobiłam poszłam do góry, wzięłam prysznic i położyłam się na łóżku. Nie mogłam zasnąć, ponieważ była burza . Po jakimś czasie gdy już ucichła zasnęłam .
* Maja *
Obudziłam się po 23.00 koło mnie leżał Niall. Próbowałam dalej spać, ale nie mogłam się ułożyć, ponieważ bolała mnie klatka po operacji . Dr. Streeps mówił, że jak coś będzie mnie boleć, mam jechać do szpitala. O tej godzinie nie mogłam tam pojechać, bo było za późno. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół . Wyjęłam sok z lodówki, usiadłam na krześle . Po chwili usłyszałam jak ktoś schodzi na dół . Był to Harry .
-Cześć Maja :D Co tu robisz ? - zapytał .
-Przyszłam się tylko napić . Wszyscy śpią. Nie mogłam zasnąć więc wiesz ...
-Aha... Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale chciałbym zobaczyć jak wygląda teraz twoja klatka po operacji .
-Hehe . Dziwne pytanie .
-Przepraszam .
-Nie musisz mnie przepraszać . Ale jak tak bardzo chcesz zobaczyć to chodź za mną .- powiedziałam i wstałam .
Poszłam z Harry'm do jego pokoju . Rozpięłam 2 guziki w swojej koszuli .
* Niall *
Obudziłem się, obok mnie nie było Mai . Zmartwiłem się, więc poszedłem jej poszukać . Po kilku minutach szukania usłyszałem jej głos. Poszedłem za dźwiękiem, stanąłem obok pokoju Styles'a i zobaczyłem ją z Harry'm .?
-Co ? Maja co to ba znowu być ?! - wrzasnąłem
-Niall to niee tak jak myślisz. - powiedziała zapinając guzik od koszuli .
-A ja myślałem, że jak dam ci jeszcze jedną szansę to, to uszanujesz i zrozumiesz. Ale najwyraźniej się myliłem.- cofnąłem się, a Maja zbliżyła się do mnie .
-No, ale Niall... - nie dokończyła i osunęła się na podłogę.
Razem z Harry'm podbiegliśmy do niej . Zrobiliśmy wielką panikę . Natalii i Justin wyszli z pokoju i szybko podbiegli do nas .
-Harry dzwoń po karetkę.- krzyknął Juss.
-Ale jest późno ! - od powiedział wystraszony .
-No to co ?! Dalej dzwoń.
-No okej.- powiedział i pobiegł do swojego pokoju.
* Harry *
Wybrałem 112 i czekałem na jaki kol wiek głos... W końcu usłyszałem .
-Hallo ?
-Proszę przyjechać na Kwiatową 2.
-Dobrze... Już karetka jedzie .
-Dziękuje.- powiedziałem i się rozłączyłem.
* 10 minut później *
Ciągle patrzałem przez okno, a reszta siedziała przy Mai .
-Jest !! Przyjechała xd . - krzyczałem.
Wybiegłem z domu po lekarzy . Po chwili byli już przy niej. Przełożyli ją na nosze i przenieśli do karetki . Chwile potem na sygnałach odjechała . My szybko pobiegliśmy do swoich pokoi, ubraliśmy się i pojechaliśmy autem do szpitala ...
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)