niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział 26

                                                                       * Liam *

Gdy byliśmy już na miejscu  Zayn zadzwonił dzwonkiem.
-Hej! Wchodźcie.- powiedziała Natalii otwierając drzwi.
Weszliśmy i poszliśmy do salonu.
-No cześć!- powiedzieliśmy chórem.
-Cześć ! Siadacie, Harry ma coś wam do powiedzenia.

                                                                       * Harry *

-Muszę to znowu mówić?!!
-Taak mów!- powiedział Justin.
-No okay.- powiedział zdołowany.- To tak naprawdę to Maja nie jest u koleżanki tylko została uprowadzona.
- Co jak to?
-Tak, ale już jest w szpitalu.
-Dlaczego? Co się jej stało?
-Dzisiaj ten James przysłał mi SMS, że mam zanieść 100.000.000$ do knajpki Nando's, a potem że mam iść do portu, że tam znajdę Maję.
-I co?- zapytała Natalii bardzo wpatrzona we mnie.
-No znalazłem ją była nie przytomna i cała zakrwawiona. Zadzwoniłem po karetkę.
-To musimy do niej jechać.- krzyknął Loius.
-Jutro z samego rana pojedziemy do niej.- powiedział Justin.
-A i jeszcze lekarz mówił, że nie wiadomo kiedy sie wybudzi ze śpiączki i czy w ogóle się obudzi.- powiedziałem.
-O Jezu czyli, że  może umrzeć?- zapytał Zayn.
-Nie wiem. lekarz powie dopiero jak się czegoś dowie!

                                                                   * Justin *

-Może żeby jutro specjalnie nie musieli się kręcić do mnie i z powrotem, to może zostaniecie u nas na noc?
-Taaak!!!- wykrzyczał Louis.
-Too fajnie.
-Ja pójdę zrobić kolację!- powiedziała Natalii.
-Okay. Pójdę z tobą i ci pomogę.- powiedziałem.
-Heh jak miło, chodź.
Wstałem i podszedłem do Natalii. Ona załapała mnie za rękę i poszliśmy do kuchni.
-Co chcecie na kolację?!- krzyczała do chłopaków.
-Yyy... Może naleśśśnikiii!- krzyczał Zayn.
-Okay no dobra już robimy.

                                                                  * Natalii *

-Justin wyciągaj patelnie.- powiedziałam z bananem na ryjku. ( Hahaha)
-Okay!! :D
Robiłam ciasto do tych naleśników. Gdy rozbijałam jajko spadło mi na podłogę, z chyliłam się i się poślizgnęłam. Wpadłam prosto na Justina  on mnie chwycił- objął w pasie. Spojrzał na mnie i mnie pocałował.
-Yyy...?- wykrząknęłam  bo nie wiedziałam jak się zachować.
-Yyy... Sorry.- powiedział.
-Nie nic się nie stało, już długo czekałam na tę chwilę.
-Taak? Ja też!
Zaczęliśmy się całować. Po tej miłej, namiętnej chwili wróciliśmy do naleśników.
-Gdzie te naleśśśśśnikii?- krzyknął ze śmiechem Louis.
-Już chwila za 5 minut!- odpowiedziałam.
Po chwili zaniosłam naleśniki do salonu i położyłam na stół, a Justin wziął talerze, ser i dżem.
-Jedźcie!- ł Justin ze śmiechem.
Harry ciągle był przybity i nic nie mówił.
-Harry uśmiechnij się, wszystko będzie dobrze.- pocieszałam go.
-Nie! Jak wy w ogóle możecie się śmiać, wygłupiać.?
-Bo my się cieszymy, wierzymy że wszystko będzie dobrze.
-A jak nie?
-Ja w to wierze, a że ty nie to już masz problem.- powiedziałam i usiadłam koło Justina i dałam mu buziaka w polik.
-A wy co,  znowu razem?- zapytał Liam.
-Yyy... Tak jesteśmy, a co?- zapytał Justin.
-Nic, nic. Cieszę się, że wy znowu tacy szczęśliwi.
-Hehe. Ja też się cieszę.- powiedziałam.
Louis i Zayn zżerali wszystkie naleśniki, wpychali je do ust jeden po drugim.
-Ej chłopacy zostawcie coś nam.- powiedziałam zaśmiana.
-No okay :(.- powiedział Lou ze smutnymi oczami.
-No dobra jedźcie, dorobie potem jeszcze więcej.
-Juuupi!- krzyknął Zayn.
Wszyscy zaczęli się śmiać, nawet Harry coś tam się zaśmiał.

                                                                         * Justin *

-Chodź Natalii do mojego pokoju.- powiedziałem wchodząc po schodach.
-Okay za minutkę przyjdę.
Po chwili Natalii wbiegła do pokoju.
-Co chciałeś?
-Yyy... Usiądź.
-No okay. Robi się dziwnie.
-Wiesz jak mi ciebie brakowało.- powiedział również siadając na łóżku.
-Mi ciebie też!
-Twoich ust, twojej obecności obok mnie w dnie i w nocy.
-Taak! A ja płakałam po nocach, sny miałam też o tobie.
-Noo ale w końcu jesteśmy razem.
-Już nikt ani nic nas nie rozdzieli.
Okay. To jak idziemy dorobić tych naleśników?- zapytałem.
-Taak. Chodź.

                                                                           * Niall *

Martwiłem się o Majkę ale nie chciałem by ktoś się o tym dowiedział.
-Która godzina?- zapytałem.
-Yyy... 22.52.
-Aha okay idę do góry.
-No spoko.
Wszedłem do mojego pokoju z ciągnąłem ciuchy i położyłem się na łóżku. Nie mogłem zasnąć, więc wziełem laptopa i weszedłem na Twittera. Posiedziałem z godzinkę, odłożyłem go i poszedłem spać.

                                                                            * Rano *

Wstałem o godzinie 9.02. Poszedłem do łazienki i ubrałem jeansy i biała koszulkę. Zszedłem na dół. Wszyscy byli gotowi.
-To co jedziemy do szpitala?- zapytałem.
-Yyy... No tak chodźcie!- powiedział Jus i wyszliśmy z domu.
Po 30 minutach byliśmy ma miejscu. Wszedłem do sali gdzie leżała Majka. Oczy mi się zeszkliły gdy ją zobaczyłem.

                                                                          * Miranda *

Siedziałam na łóżku i oglądałam filmy na laptopie. Oglądanie przerwało mi dzwonienie mojego telefonu. Odebrałam:
-Hallo?
-Cześć!- powiedział Lou.
-Coś się stało?- zapytałam.
-Maja jest w szpitalu. Chciałem cię o tym powiadomić.
-Czemu?
-No... To nie jest rozmowa na telefon. Później się dowiesz... Szybko przyjeżdżaj.
-Okay... Zaraz będę.- powiedziałam i się rozłączyłam.
Szybko wybiegłam z domu, wsiadłam w samochód i pojechałam do szpitala. 15 minut później byłam już na miejscu.
-Jestem co jest?- powiedziałam gdy zobaczyłam Lou.
-Majka jest w złym stanie może tego nie przeżyć.
-C-co? Przecież... Dlaczego?
-Niejaki James ją uprowadził.- powiedział i się do mnie przytulił.
-Wejdziemy?- zapytałam.
-No okay!- odpowiedział i weszliśmy na sale.


-------------------------------------------
Siemanko :D
Jak tam podobał się?
Jak tak to komentujcie.
Dzięki :*

                             Bieberowa :*

               


3 komentarze:

  1. Świeeetneee! Czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością. ;) <3 ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper nie mogę się doczekać kolejnego <3 Kocham wasz Blog!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszcie dalejj !! ;D

    OdpowiedzUsuń