czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 4

*Natalii*

Umalowałam się i ubrałam to:KLIK. Po 10 minutach wyszłam z domu. Gdy weszłam do parku Justin już tam był. Podszedł do mnie i powiedział:
-Pięknie wyglądasz.- powiedział chodź- złapał mnie za ręke i poszliśmy w stronę restauracji.

                                                      *godziny później *


-Może pójdziemy do mnie??- zapytał.
-Tak.- powiedziałam.
Weszliśmy do jego domu!
-Może napijemy się drinka.- zapytał.
-Ok.- odpowiedziałam.
Wypiliśmy kilka drinków.Byłam bardzo pijana.
-Zostaniesz na noc?- zapytał.
-Nie mogę dziewczyny się na pewno martwią.
-To zadzwoń do nich.- powiedział i poszedł do kuchni.
Zadzwoniłam do Mai i powiedziałam, że zostaje u Justina na noc.
-Justin gdzie jesteś.- zapytałam.
-W kuchni.
Poszłam do niego.
-Ale ja nie mam pidżamy, jak będe spać?
-Poczekaj zaraz przyjdę.- powiedział i poszedł do góry, a po chwili przyszedł.
-Proszę. W tym dzisiaj śpisz ;D.- powiedział.
-Dzięki Jus.. pójdę pod prysznic ok!- powiedziałam.
-Ok.. ja będe u góry w pokoju..- powiedział.

                                                  *15 minut później*

Wyszłam z łazienki i poszłam do góry. W pokoju leżał Jus..
-Gdzie mam spać??- zapytałam.
-Tu!- powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Chyba se żartujesz!- powiedziałam z miną "WTF".
-Nie żartuje!- powiedział i podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Yyy.. co to miało być?- zapytałam skierowując wzrok na ścianę.
-Kocham cię...- powiedział.
-Chyba za dużo wypiłeś?!- powiedziałam.
-Niee.- powiedział i złapał mnie za dłoń i pociągnął mnie do łóżka.

                                                                *Maja*

-Miranda śpisz dzisiaj u mnie??- zapytałam.
-Ok..
-Dam ci pidżame...
Przytaknęła, a ja poszłam po ubranie dla przyjaciółki.
-Proszę.. Możesz już iść pod prysznic.
Pościeliłam łóżko i poszłam się przebrać. Miranda przyszła i położyła się, ja po chwili też. Poszłyśmy spać.

                                                                   *Rano*

Wstałam, Miranda jeszcze spała.. Poszłam do kuchni zrobić naleśniki na śniadanie. Miranda po 10minutach przyszła do mnie i zjadłyśmy śniadanie.
-I jak dobrze się spało??- zapytałam.
-Taaaak, ale zaraz muszę już iść..
-To zjedz do końca..- powiedziałam..
Gdy zjedliśmy poszłam się ubrać, ubrałam to KLIK.
Miranda już poszła, a ja poszłam się szykować do spotkania prace 5minut później poszłam do firmy Tersis.

                                                              *30 minut później*

Wróciłam do domu smutna, ponieważ nie dostałam pracy. Usiadłam na kanapie i włączyłam TV.


                                                           *Natalii*


Otworzyłam oczy, a obok mnie leżał Jus...
-I jak się spało?- zapytał i  pocałował mnie w policzek.
-Dobrze.- powiedziałam i wstałam.- muszę już iść.
-Ok.- powiedział z smutną miną.
Poszłam się ubrać to: KLIK. Pożegnałam się z Justinem i wyszłam... Po drodze wspominałam sobie wczorajszą noc, było super. Zdałam sobie sprawę, że Justin naprawde mnie kocha..

_________________________________________________________________



I jak tam? Podobały się rozdziały do tych czas??
Prosimy o komentarze.. Dzięki ;D

1 komentarz: