niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 12

                                                   * Niall *

-Hej. Już jestem. - powiedziałem wchodząc do domu.
-Hej... Co tam? Gdzie byłeś? - zapytał Lou.
-A nie mogę powiedzieć. Gdzie jest Maja ?
-Yyy... Jest w łazience, ubiera się.
-Aha. To ja szybko skoczę do góry coś zanieść.

                                                    *5 minut później*

Gdy zszedłem na dół to wszyscy byli już w komplecie i jedli śniadanie.
-Dobra jest tu gdzieś dla mnie miejsce ? - zapytałem.
-No jasne ... - odpowiedziała Maja słodkim głosem... - Siadaj!
-Natalii pięknie wyglądasz! - powiedział Harry ...
-Hehe. Dziękuje bardzo Harry.
-Poczekajcie chcę wam coś wyznać. No nie wiem, ale przy was. Zaraz przyjdę.

                                               *1 minuta później*

Podszedłem do Mai ...
-Maja bardzo mi się podobasz jak nikt nigdy wcześniej.
-Ja ? - zapytała z zaciekawieniem.
-Tak ty. - powiedziałem i wręczyłem jej kwiaty.
Nagle Maja rzuciła mi się w ramiona i mnie mocno przytuliła.
-Uuu... Jak romantycznie. - powiedział Zayn.

                                               * Maja*

Jak Niall wyznał mi miłość to byłam w  7 niebie.
-Idziemy dziś, na jakąś imprezę? - zapytała Natalii.
-No mi pasuję ! A wam? - powiedział Lou. - I tak muszę se poszukać jakąś laskę.
-Lou... Co ty gadasz masz tu dwie ładne laski do przykładu...
-Nie one nie są do wzięcia. Natalii jest Justina, a Maja jest moja.- powiedział Niall
-Twoja?... Ja tak nie mówiłam...- zaprzeczyłam
-Tak, tak. Jesteś moja i bez gadania.
-Ok... To czyli idziemy tak?- zapytał Justin.
-Tak... Dzisiaj ooo 21.00.- powiedział Harry.
-Ej może pójdziemy zaraz wszyscy razem na jakiś czas do mnie?- zapytała Maja.
-No ok... Co wy na to?- zapytał Niall
-No spokooo... Możemy na kilka dni zamieszkać u Mai. - brzęknął Lou...
-Ooo jak fajnie nie Jus... Będziesz ze mną spał... - powiedziała Natalii.
-Okay... To spakujcie rzeczy na parę dni... - powiedział Jus.
Chłopaki poszli się spakować. Po 30 minutach byliśmy już u mnie przed domem.
       
                                                * Natalii*

Była już 16.00 postanowiłam, że pójdę kupić sobie fajne ciuszki na imprezę...
-Maja idziesz ze mną kupić jakieś ciuchy na imprezę? - zapytałam.
-Yyy... Teraz? - zapytała.
-No raczej tak, oczywiście jak ci pasuję?
-Ok to za 10 minut będę gotowa!  - powiedziała.
-Spoko, to ja też jeszcze coś zrobię i możemy iść...
Poszłam do salonu zobaczyć co robią chłopacy...
-Co robicie? - zapytałam.
-Yyy... Nic, nic. Oglądamy. - powiedział Liam.
Usiadłam Justinowi na kolana wtuliłam się w niego i powiedziałam mu szeptem:
-Idę do sklepu, żeby ładnie wyglądać na imprezie.
-Ty nie musisz nic ze sobą robić jesteś piękna taka jaka jesteś.
-No i tak muszę iść sobie kupić coś... Idę z Mają jakby coś Niall.
-Ok... Spoko. - powiedział Niall.
-No to więc jak już się wystroimy i nas zobaczycie to szczeny wam opadną.- powiedziałam roześmiana.
Poszłam jeszcze do łazienki zobaczyć czy dobrze wyglądam.
-Natalii już jestem gotowa, możemy iść. - powiedziała Maja.
-Ok, spoko. Możesz się już ubierać.
                   
                                                    * 10 minut później *

-I co do jakiego sklepu idziemy? - zapytała Maja.
-Yyy... Nie wiem. Może do H&M?
-Ok. Chodź.
I poszłyśmy. Po 20 minutach byłyśmy już w sklepie...
-Jaką bierzesz kieckę? - zapytała.
-Yyy... Ja myślę, że krótką, czarną miniówę !
-Aha... A ja? Nie wiem co mam wziąć... Doradź mi...
-Yyy... No ja nie wiem. Ale ty chcesz też kieckę czy co? - zapycztałam.
-Właśnie chyba bym ubrała spodenki i jakąś bokserkę. Co ty na to?
-Suuper... - odpowiedziałam.
-To okay... Idziemy szukać tego co chcemy.
Poszłam do działu z kieckami, a Maja z krótkimi spodenkami. Wybrałam super miniówę taką : KLIK  a Maja to: KLIK
-Maja masz już to co chciałaś. - zapytałam.
-Yhym... A ty?
-Mam, Idź teraz przymierz. - powiedziałam.
-Okay. Ty też.
                                 
                                                                 * 5 minut później *

Z przymierzalni wyszłyśmy równocześnie.
-Wow. Ładnie wyglądasz. - powiedziała ze zdziwieniem Maja.
-Ooo... Dziękuje. Nawzajem. - powiedziałam.
-Ok, to idziemy po jakieś szpile i do domu nie ?
-No tak...
  
                                                           * 30 minut później *

Wyszłyśmy ze sklepu i wybrałyśmy się w stronę domu Mai, po drodze spotkałyśmy Harrego i Zayna.
-Hej dziewczyny... - powiedzieli równocześnie.
-No hej... gdzie idziecie?  - zapytałam.
-Yyy... Nie ważne. Dobra śpieszymy się. Musimy iść pa.
-Pa... Nie zapomnijcie o imprezie!
-Okay nie zapomnimy.
Chłopacy poszli w swoją stronę, a my w swoją...



------------------------------------------
Proszę o Komentarze
To nasz profil zapraszać:
KLIK :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz