* Maja *
-Co tu tak ładnie pachnie?- zapytała Natalii
-Aaa... Spagetti..
* 30 minut póżniej *
Podałam posiłek i zaprosiłam Natalii i Jusa na obiad. Gdy zjedliśmy pozmywałam naczynia i poszłam usiąść obok Natalii..
-Może poodlądamy jakiś film?-zaproponowałam
-Ok, a co?- zapytał Justin
-Martwy Krzyk?- wtrąciła się Natali
-Ok.- powiedziałam i zaczeliśmy oglądać.
* Justin *
-Będe się zbierał.- powiedziałem
-Już?.. Zostań na noc? powiedziała słodko..
-Yyy.. No dobra..
-Idę do siebie..- powiedziała śpiącym głosem Majka. Wstała i poszła do góry..
Chwile pooglądaliśmy jeszcze film i Natali poszła do góry a ja poszłem się wykąpać. Gdy weszłem do pokoju dziewczyna już słodko spała położyłem się koło niej i momentalnie zasnełem.
* Rano *
Gdy się obudziłem Natalii już nie było. Zeszłem na dół.
-Cześć piękna!- powiedziałem podchodząc dp Natali
-Hej..
-Co robisz?- zapytałem
-Omlety.- odpowiedziała i położyła talerz z jedzeniem na stół. Usiadłem koło niej.
-Dzisiaj idę kupić prezent dla Majki.- szepnęła.
-A kiedy ma urodziny?- zapytałem
-Yyy.. Za dwa dni.
-Aaa idę z Tobą ok?
-Ok.
A na zół zeszła Maja i usiadła koło nas.
* Natali *
* 30 minut póżniej *
Poszłam so łazięki i ubrałam to:KLIK. Wyszłam i poszłam po chłopaka i poszliśmy po prezent.
-To co chcesz jej kupić, powiesz mi??- zapyatał Jus..
-Noo dobra.Od zawsze chciała pieska,,,
-To co chcesz jej kupić psa??
-Tak.. Do jej urodzin był by u ciebie ok?- zapytałam
-Niee..
Poszliśmy do schroniska wybrałam psa : czarnego w kremowe plamy..
-Mój ty słodziaku.- powiedziałam do pieska..
Poszliśmy go zaszczepić i kupić potrzebne mu rzeczy. I na impreze Mai również
Potem poszliśmy jeszcze do Justina zanieść kupione rzeczy... Zostaliśmy u niego!
-A mój prezent będzie taki że 1D przyjadą ok?
-Ok... zresztą jak chcesz... A kiedy oni przyjadą?- zapytała
-Yyy... jutro.. Potem zostaną do urodzin Mai .- powiedział..
-Okay, jak chcesz.- powiedziałan i przysłałam mu ciepły uśmiech...
* Maja *
-To już za dwa dni. Moje urodzinki.- powiedziałam sama do siebie.
Wiem że jak ja sobie ich nie wyprawie to wyprawi je Natalii i Justin. Ale nic, trzeba się brać do roboty. Muszę iść na zakupy.- powiedziałam sama do siebie. Zadzwonie tylko jeszcze po Mirande...
Odebrała :
-Hallo!- powiedziała
-Hej. Co robisz?- zapytałam
-Yyy... Nic! A co?
-Idę na miasto kupić coś na urodziny, idziesz ze mną?- zapytała
-Okay..
-To się spotkamy tam gdzie zawsze.. Ok?- zapytałam..
-Yhhym...- przytknęła i się rozłączyła..
Ubrałam bluze, buty i wyszłam...
* Justin *
-Pooglądamy coś?- zapytałem
-Yyy... Ok. Może jakiś horror?- zapytała Natalii
-Ok. Jaki?
-Obojętnie. Może być Drakula?- zapytała
-Spoko!! -A masz to?
-Mam..
Włączyłem film i dosiadłem się do Natalii..
* 30 minut póżniej *
-Chcesz coś do picia?- zapytałem
-Tak!
-Ok.. Może być wino??
-Tak...
Poszedłem do kuchni po wino. Wruciłem i położyłem kieliszki na stole..
-Zostajesz na noc?- zapytałem.
-Yyy... Okay, zostane..- powiedziała a ja poszedłem do góry po pidżame dla Natalii...Zeszłem na dół podałem ciuchy dziewczynie i usiadłem na kanapie. A Natalii poszła wziąść prysznic. Po 10 minutach wyszła a ja poszłaem do góry się przebrać. Po chwile przyszła Natalii i się położyła, ja też. i poszliśmy spać..
* Rano *
Wstałem Natalii jeszcze spała, nie chciałem jej budzić więć poszłem so łazięki wziąść prysznic..
* Natalii *
Otworzyłam oczy a Justina już nie było , więc przebrałam się w czorajsze ciuchy i zeszłamna dół. Jusi robił śniadanie.
-I jak. Dobrze się spało?- zapytał
-Taaak.- powiedziałam i zaczesałam grzywkę do tyłu..
-Niedługo chłopacy przyjeżdżają..
-Aaaa...
Jus położył jedzenie na stół..
*10 minut póżniej *
Po posiłku chłopak poszedł do salonu a ja do łazięki. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwii...
_______________________________________________________________________
W następnym rozdziale w końcu przyjedzie 1D.. Mam nadzieje że rozdział się podobał a następny będzie jeszcze lepszy.. Dzięki za przeczytanie, prosimy o komentarze..
Bieberowa ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz