niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 17

* Rano *                                                      * Maja *

Wstałam i poszłam do łazienki. Ubrałam to: KLIK. Wyszłam zobaczyłam Nialla, który jeszcze spał.  Pocałowałam go w policzek i wyszłam z domu na zakupy. Gdy wróciłam usłyszałam jak ktoś się kłócił w salonie. Weszłam i zobaczyłam brutalny cios Natalii.

                                                                    * Natalii *

Uderzyłam Justina w twarz. Rozpłakałam się i wybiegłam z domu. Usłyszałam jak ktoś mnie woła odwróciłam się i zobaczyłam Liama.
-Co się stało?- zapytał.
-Nie ważne!- krzyknęłam na niego i poszłam dalej.
-Stój!- krzyknął i w końcu mnie dogonił  i złapał za rękę.
-Co się stało? - zapytał po raz drugi.
-Justin ze mną zerwał!! - powiedziałam.
-Czemu?
-To przez Harrego, a teraz odejdź!! - powiedziałam i pobiegłam prosto.

                                                               * Maja *

-No co ty zrobiłeś! - powiedziałam zdenerwowana.
-Jaa ... Co niby?
-Czemu zerwałeś z Natalii? - zapytałam.
-Bo mnie zdradziła!
-I to był powód, żeby z nią zerwać !
-Taak !
-Yyy ... Zawsze spoko!
-A  ja coś wiem!
-Co?
-Wiem, że się we mnie zakochałaś ^:^
-Jaa... Chyba głupi jesteś!
-Taak ty widzę jak się na mnie patrzysz i wiesz.
-Weź idź się lecz człowieku!- krzyknęłam.
-To jak mnie nie kochasz to mnie pocałuj!
-Nie! Spadaj.
-To kochasz fajnie.- powiedział i poszedł do kuchni.
-Nie, nie kocham cię. Ja tylko kocham Nialla.
-To mnie pocałuj i będzie po sprawie.
-Nie.
-No dawaj. Cykasz się?
-Nie, nie pocałuje cię.
-No dalej raz i po sprawie.
-Noo dobra.- powiedziałam i podeszłam bliżej do niego. Pocałował mnie a w tym samym momencie weszła Natalii do domu.
-M-Maja co ty robisz?- krzyknęła.
-Natalii ooo wróciłaś.
-Ale z ciebie przyjaciółka!- powiedziała i pobiegła do swojego pokoju.
-No i widzisz co narobiłeś!- krzyknęłam na Justina i pobiegłam za przyjaciółką.
-Natalii otwórz.- dobijałam się do drzwi.
-Odejdź. Odebrałaś mi chłopaka.!
-Nie. Przecież on z tobą zerwał.
-Ale go nadal kocham nie rozumiesz tego?
-Rozumiem. Otwórz mi proszę.
-No dobrze wejdź.- powiedziała i otworzyła mi drzwi.
-Kochana, nie płacz już!- powiedziałam i przytuliłam ją.. Może gdzieś pójdziemy?- zapytałam.
-Ok. A gdzie?- zapytała smutnym głosem.
-Na zakupy.?
-Yhym.
-No dobra tylko zadzwonię do Mirandy.
-Spooko.

                                                       * Natalii *

Byłam zalana łzami. Poszłam do łazienki a ubrałam to: KLIK. Umalowałam się a włosy potraktowałam prostownicą.
-Jestem już gotowa!
-Ok chodź już idziemy.
Zeszłam na dół i wyszliśmy z domu. Poszliśmy jeszcze po Mirandę. Maja zadzwoniła po taxi i pojechaliśmy do H&M. Nie udawałam, że jestem obrażona na Majkę.

                                            * 2 godziny później *

Wyszliśmy ze sklepu i poszliśmy w stronę domu Mirandy. Po 15 minutach byliśmy już na miejscu.
-Może chcecie coś do picia?- zapytała Miranda.
-Yyy... Tak chętnie!- powiedziałyśmy razem.
-Okay to poczekajcie chwile. Zaraz wracam...
-Spoooko!- powiedziałam.
-Yyy... Miałam się coś zapytać?- powiedziałam do Mai.
-Co?
- Ty pocałowałaś Justina tak?
- Nie. To on mnie.!- odpowiedziała.
-Już nie kłam. Przecież sama widziałam.
-Nie. No bo jak ty wybiegłaś z domu to on powiedział, że  ja się w nim zakochałam a ja, że nie. A on jak  mnie nie kochasz to mnie pocałuj i zaprzeczałam, a tam po którymś razie uległam i go pocałowałam. A w tym czasie ty weszłaś do domu i pomyślałaś co pomyślałaś.
-Ta jasne bo ci uwierzę
                         
                                                    * Miranda *
                           

-Proszę. - powiedziałam kładąc szklanki na stół.
-Może pójdziemy do mnie?- zapytała Majka.
-Taak... Tylko nie było by tam twojego Justinka.- powiedziała Natalii.
-Nie mój. Weź się nie kłuć.
-Bo!
-Dziewczyny nie kłóćcie się.- powiedziałam i wyszłyśmy z domu.
Dziewczyny cały czas się kłóciły. Gdy weszłyśmy do domu to omało co by się nie pobiły.
-A im co?- zapytał Louis.
-A nie ważne.
-Jestem Louis!- powiedział wyciągając dłoń.
-Miranda. Miło mi cię poznać.- powiedziałam wystawiając szereg białych ząbków.
-Nawzajem.
-Chyba się zakochałam.- pomyślałam i poszłam do dziewczyn.
-Weź się ogarnij!- krzyknęła Natalii.
-Dziewczyny czemu się tak na siebie drzecie.- zapytał Niall.
-Yyy... Co cię to obchodzi. -krzyknęła Maja.
-Dobra nie wtrącam się, kłóćcie się dalej.

                                                       * Louis *

Chyba się w niej zakochałem.- powiedziałem do siebie w myślach.
-Co robicie?.- zapytałem.
-Nic. Te się ciągle kłócą, a ja siedzę i ich słucham.- powiedziała Miranda.
-Aha... Dziewczyny uspokójcie się w końcu. Nie widzicie, że to sensu nie ma.
-Tak ja to widzę. Tylko, że ta coś do mnie sapie.- powiedziała Natalii.
-Dobra ja już mam dosyć tej kłótni. - powiedziała Maja
-O co wy w ogóle pokłóciłyście?
-O Justina... - powiedziała Miranda.
-Aha... No jak zwykle. Ty nie możesz się z tym pogodzić, że on z tobą zerwał? - zapytałem Natalii.
-To rozumiem, ale nie rozumiem tego dlaczego ona go całowała!
-Kto? - zapytałem.
-No Majka!
-Co? Ty pocałowałaś Justina?
-Tak... Ale tylko, żeby się ode mnie odczepił. - powiedziała Majka.
-Niall o tym wie?
-Nie nie wie. I nie ma się o tym dowiedzieć! - powiedziała i wybiegła z domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz